środa, 24 października 2012

Kłopotliwa liczebność - hmmm...

Nadszedł czas, by zwolnić.
Od pracy. Od życia domowego się nie da, no i dobrze. Trzeci, i pozostali pilnują, co bym miała co czynić, oraz bym nie popadła w rutynę i melancholię jesienną.
Czuję się dobrze; jem, tyję, śpię, śmieję się, wrzeszczę na niepokornych, przytulam i zagłaskowuję. Moja najlepsza ciąża, póki co, można by rzec. Czwarte daje znać o sobie delikatnymi jak muśnięcie piórkiem poruszeniami - takimi ledwo uchwytnymi, ale jednak!
W ostatnim czasie przyszło uświadomienie w niektórych kwestiach związanych z naszą liczebnością. Otóż na przykład: nie zmieścimy się już wszyscy w jeden samochód. Chyba że kupimy...hmm... busa jakiegoś czy cuś. Ale! może jednak nie wystąpić takaż konieczność, bo gdzież my pojedziemy w 6 sztuk naraz?! Toż zapraszać nas już chyba nikt nie będzie - tyle ludzia?? W związku z tym, że w naszym otoczeniu nikt w podobnej liczebności domowej nie pozostaje, a co za tym idzie, nie jest to zwyczajowo przyjętą normą, nie będzie zrozumienia dla takiego natłoku "gościów" z jednego domu na raz!

Pozostaną nam wyprawy rowerowe. Rekreacyjne ;-)

10 komentarzy:

  1. Jak kochają, to przyjmą nawet w dziesiątkę ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Czy się ma jedno dziecię, czy całą gromadę - każde z osobna to jedyny i niepowtarzalny skarb! Czyli im więcej, tym większa szansa na ...skarbiec?! ;-)))

      Usuń
  3. jeśli teraz podróżujecie w piątkę, to będziecie podróżować w sześcioro :-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś trzeba będzie poupychać ten dobytek ;-) Buziaki :-)

      Usuń
  4. Oj tam oj tam:) Zmienicie autko na większe.A w kwestii zapraszania tak licznego stadła to jest tak, że czasami jedno dziecię robi więcej zamieszania niż czwórka. Jak dziecięcia dobrze wychowane to kłopot żaden:)Idę o zakład, że Pierwszy i Drugi wiedzą jak się zachować w gościnie i wśród ludzi:)A Trzeci na naukę "sawuarawiwra" jeszcze za malutki:)

    mła Alutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś trzeba będzie wymyślić Nikuś. Nowe autko to póki co niespecjalnie realny plan ze względu na finanse, ale jakby co nasz stary zasłużony Citroen Berlingo ma sporą pakę z tyłu ;-)))Wstawi się taborety ;-)))
      Buziaczki cieplutkie :-)

      Usuń
  5. internet pożarł mój komentarz : (
    Cieszę sie, że masz się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skopię mu du.... Że zeżarł!
      Dzięki, mam teoretycznie więcej wolnego, więc myślę, że uda mi się częściej tu bywać. Mam taką nadzieję, w każdym bądź razie.
      Ściskam :-)

      Usuń