Trzeci realizuje się wiosennie. Na przykład z upodobaniem zjada mlecze. Na drugiej fotce widać nawet na żółto upaprane usta. Że mlecze gorzkie? Kto by się tym przejmował. Podobno są dobre na kaszel.
Czekamy na etap samodzielnego docierania do zakamarków podwórka i zjadania rzeczy, które zwyczajowo niejadalne są. A wygląd Trzeciego nie pozostawia żadnych wątpliwości - Trzeci apetyt ma!
Buziaki :-)
Ha:)Właśnie chciałam napisać,że na smakosza Trzeci wygląda co to eksperymentuje w temacie posiłków i lubi jeść:)Ależ On wyrósł Alutko:)Chłopaczek na schwał:)
OdpowiedzUsuńNikuś, to prawdziwa pulpencja oraz zawodnik sumo jest, mówię Tobie! Na mej piersi własnej tak uhodowany a teraz dzióba otwiera niczym ptaszek w gnieździe już na samo wejście do kuchni!Choć póki co w siatce centylowej mieści się - w granicach rozwojowej normy ;-)
OdpowiedzUsuńA ja własnie byłam podziwiać Twoje własnołapne deco - cudeńka! No cud miód!!!
Ale czas pędzi! Dopiero co w wózku z kotami jeżdził a już samodzielnie eksploruje podwórko!
OdpowiedzUsuńNo ;-) Właściwie z kotami w wózku nadal jeździ, choć koty wyczaiły pewne zagrożenie dla swych ogonów i częściej wolą trzymać się w pewnej odległości od Trzeciego ;-)
Usuńśliczny,wiosenny kawaler,zapraszam do nas:)http://oliwunia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki! Już lecimy :-)
UsuńAleż rośnie (!) Śliczny chłopczyk :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRośnie,powiem Ci, w tempie zastraszającym, i we wszystkich "kierunkach" ;-)Ale takie prawo początków naszego live ;-) ściskam mocno :-)
UsuńMasz rację:) Spaślaczki nam rosną:)Grzesiek jeszcze do mleczy się nie dorwał, ale będę wiedziała skąd zagrożenie;)
OdpowiedzUsuńTrzeci zdołał pochłonąć całą żółtą główkę. Jakieś szczątki udało mi się wyciągnąć z paszczy ale większość strawił ;-)
UsuńCudowny maluszek:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiamy wiosennie więc niezwykle słonecznie :-)
UsuńKiedy to maleństwo zdążyło tak urosnąć?! Ale młodzieniec jak się patrzy, przystojny nad wyraz. Zwłaszcza w tym kapeluszu mi się podoba;-)
OdpowiedzUsuńNadwyrazów zaległych całą masę przesyłam, oraz cieszę się jakniewiemco, że w końcu jesteś z powrotem;-)
Strasznie się cieszę również, z nadwyrazów najszczególniej :-) A kapelusz, powiem Ci, hitem jest, bo Trzeci widoczny we wszelkich chaszczach jest jako ten znak ostrzegawczy ;-) Ściskam i nadmieniam, że nadrabiam zaległości blogowe, a u Ciebie to wręcz oderwać się nie mogę ;-)
Usuńuwielbiam czytać blogi szczęśliwych ludzi, aż bym Cię uściskała za tę pochwałę życia rodzinnego, dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się "pościskam" z Tobą ;-) Dziękuję :-)
Usuńto jego pierwsza wiosna, więc nie ma się co dziwić, że jest zachwycony
OdpowiedzUsuńFakt, nie ma co się dziwić ;-)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńKochane dzieci i piękne macierzyństwo, oby tak dalej :)
Pozdrawiam mile :)
Dziękuję :-)
Usuńfajniutkie maleństwo ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.