środa, 12 czerwca 2019

Niektórych nie lubię


To tak chyba trochę jest, że z wiekiem - rozumianym jako ilość przeżytych lat - wszelkie nieuniknione konflikty z innymi ludźmi nieco się komplikują. Nie wiem, może się mylę, ale wydaje mi się, że z jednej strony zebrane doświadczenia pomagają nabrać dystansu, z drugiej - te same doświadczenia nie pozwalają lekko i łatwo nastawić drugiego policzka, bo się człek czuje pewniejszy i bogatszy o w trudzie i znoju zebrany kapitał myśli i przeżyć. Za młodu..  tfuuu... wszak młodość ciągle w pełni jest! Zatem za wczesnego raczkującego młodu człek impulsywnie emocjonalny bywał, teraz to jeno ścisk w żołądku i bunt na niesprawiedliwość. A odwetowe słowa spokojne i wyważone, choć druga strona angażuje się w szeroko rozumiane przetwórstwo mięsne i wymiana nie jest równa.
A gdy tak wczesnym rankiem dreptałam za Szóstym polną ścieżyną pomiędzy wybujałymi kłosami, późnowiosenną trawą i tym podobnym listowiem to myślałam sobie, że, o matko, jak ta afera ma się do wszelkich nieszczęść świata, do cierpień i podłości globalnych, wreszcie do faktu, że nie można marnować cennych chwil istnienia na takie prostackie ochłapy chamstwa, bowiem nigdy nie wiadomo, ile nam tych chwil jeszcze pozostało. I szkoda ich zwyczajnie.
No nijak się ma, bo ta głupia wojenka to  jeno marny proch we Wszechświecie. Nie poprawiło mi to co prawda chwilowo upadłego nastroju, uświadomiło jednak po raz kolejny, że na niektórych ludzi nie ma po prostu sposobu, nie przekona się ich do racji naprawdę  sprawiedliwych i zgodnych z zasadami współżycia społecznego. Nie ma co się kopać z koniem, choć cóż tu to biedne i piękne zwierzę zawiniło. Oraz jak to było? Nie warto zniżać się do poziomu porywającej doprawdy głupoty. Nieźle podkręconej obcesowością i impertynencją.
Boli i frustruję to tym bardziej, że to rodzina a ciężka sytuacja trwa już kilka lat. I chyba przyszedł wreszcie moment, żeby odpuścić. Mieć serio gdzieś. Przyjąć do wiadomości i przełknąć przykrą prawdę, że cię okradziono i osądzono oraz podano fałszywe fakty do wiadomości publicznej.
Na szczęście podczas przypadkowych  sondaży okazuje się, że prawda, ta mojsza prawda, pracuje i sama się broni.
"Jak ludzie traktują ciebie, to ich karma. Sposób, w jaki ty reagujesz, jest twoją karmą". Wayne W. Dyer rzekł te potrzebne mi dzisiaj słowa.
Nie życzę im źle. Ale sobie życzę dobrze.
Chodzę w oczojebnej Decathlonowskiej koszulce, przemierzam ogród odpoczywający po popołudniowym skwarze, chłonę przyjemny ciepły wiatr, wieszam na ławkach mokre ręczniki młodych, bowiem sezon basenikowy w pełni, odbieram chabry, które Piąta i Szósty zrywają za bramą i znoszą z radosnym krzykiem: Mamusiu, mamy kwiatki dla ciebie! Przysiaduję, dopisuję te słowa i przekonuję się, że mam i w sobie i wokół siebie wystarczająco dużo źródeł siły, potrzebnej aby sobie z tym interakcyjnym badziewiem poradzić.
Życie jest piękne.



9 komentarzy:

  1. prawda sama się obroni,ale czasem to długo trwa;/
    Dobrze, ze z latami człowiek mądrzeje;D
    Buziaki dla Was, w sobotę jadę w Wasze strony♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak, jak piszesz :*

      Miśka, Ty w naszych stronach a my w Twoich 😄 Średni mieli turniej.
      Ściskam 😘

      Usuń
  2. Widzisz, momentami jakbyś pisała o mnie i mojej rodzinie. Właśnie przegryzam się z napisaniem kilku słów co leżą na wątrobie (na blogu w sensie), bo rodzinne spotkanie w postaci wesela rozłożyło mnie na łopatki.
    Ale chyba sobie to aż gdzieś zapiszę: "Nie życzę im źle. Ale sobie życzę dobrze." :)
    Przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozumiesz choć nie cieszę się, że przeżywasz podobnie bo to przyjemne nie jest :/ Szkoda, że nie można tak raz na zawsze zostawić takich spraw za sobą, tylko powiązania rodzinne sprawiają, że chcąc nie chcąc trzeba się z tym po wielokroć mierzyć, od czasu do czasu. Trzeba chyba nauczyć się dystansu. Mnie się wydaje, że już taka super zdystansowana jestem a potem kolejna akcja i okazuje się, że wcale nie.
      Ściskam Kochana :)

      Usuń
  3. Alutkuś:)Ja wiem, ze Ty wiesz, ale powtarzaj to sobie wciąż i wciąż. To co inni o Tobie myślą to ICH problem.Tylko ich, wyłącznie ICH. Najważniejsze co TY o sobie myślisz i co o sobie wiesz.Żadne błoto się do Ciebie, do Was nie przylepi jeśli macie pewność, że jesteście czyści jak łza, jeśli wiecie jaka jest prawda. Ludzie gadają i będą gadać. Słowa pełne żółci to dowód na to, że ten kto je wypowiada jest pełen żółci.Ślę Ci najlepsze, najcieplejsze myśli jakie mam
    dla Was i o Was:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikuś, bardzo mi potrzebne takie słowa, Twoje słowa. Czytam i uczę się ich na pamięć. Bardzo dziękuję 😘

      Usuń
    2. Utrwalaj sobie i przypominaj:) I nie trać czasu cennego na rozmyślanie o tych co nie zasługują nawet na wspominanie o nich. Skarbie, żyj swoim życiem:) i żyj najpiękniej jak potrafisz:)buziaki kochana:)

      Usuń
  4. Motto mojego Dzecka brzmi tak: 'mamo, dyskusja z idiotą to, jakby grać w szachy z gołębiem. Nie zrozumie zasad, przewróci ci królową, na koniec osra ci szachownicę i odleci twierdząc, że wygrał'.
    Gorąco polecam takie podejście😉

    OdpowiedzUsuń