Odkąd Trzeci załapał
własnonożny sposób poruszania się - w 15 m-cu życia - nie raczył zapoznać się z formą przejściową - jego chodzenie można nazwać biegami
przełajowymi. Gna do przodu i na boki. I łapie zające, a jakże. Spacer między
polami wygląda tak, że ja staram się iść jednakowoż, jak człowiek, drogą, a syn
sprawdza stopień nawodnienia, tudzież charakter i klasę ziemi rolniczej,
polnej. Co rusz ściągam go z jakiejś miedzy, grobli lub z klasycznego pola, na
którym z reguły nic już, poza zielskiem, nie rośnie. Doszłam ostatnio do
wniosku, że mus wymyślić i opatentować foliowy całościowy kombinezon dziecięcy,
nakładany na całe dziecię, jednorazowy; ciuchy bowiem po wyprawie nadają się do
porządnego wymoczenia i dwukrotnego prania z odplamiaczem w roli głównej. O
butach nie wspomnę. Powinien mieć takie rybackie, do pasa.
Ale szczęście w momentach
kompletnego upaprania wylewa się z jego paszczęki, jako ta woda z przelanego
ostatnią kroplą dzbana.
Oczywiście zdaje sobie sprawę z niektórych
zagrożeń i stojąc nad uskokiem rzecze zafrasowany: Bam! Matka potwierdza: Tak,
jeśli tam pójdziesz, upadniesz. Ała! -
odpowiada rezolutne dziecię. Tak, zrobisz sobie ała i będziesz płakał; jak
będzie chłopiec płakał? Yhyyy, yhyyy…-
żałośnie przewiduje Trzeci. Śmieszne jest to, że wyrzucając z impetem zabawki z
pudełka w podobny sposób demonstruje ich nędzną dolę, bo przecież misie i autka
Bam!, i Ała! i biedne Yhyyy yhyyy…któż,
ach któż nieszczęsne stworzenia potraktował tak okrutnie? Ostatnio żałował w ten sposób biednego widelca, którego
kilkakrotnie BAMnął ze stołu, oraz
kwiatka, któremu wysypał z doniczki ziemię na podłogę. Na koniec podsumował : O nie...
Mimo ała! Trzeci i tak rusza w
rejony ałaZagrożone oraz wbrew pozorom rzadko które Bam! wywołuje Yhyyy…
Twardzizna.
Zapędom słowotwórczym tak samo
nie sposób przeszkodzić. Proces niezwykle kreatywny. Neologizmy autorstwa
Trzeciego powalają brzmieniem i formą fonetycznie zaskakującą. Mało tego,
Trzeci wyjątkowo upodobał sobie głoskę G i występuje ona w wielu określeniach.
Dla przykładu: biedronka to ganga, tak – gak, kotek - goke. Jedynie mama – o dzięki ci, słodka Opatrzności – brzmi jak
mama.
Zabawki. Pokrzywdzone przez los
misie i autka służą tylko przez chwilę. Najczęściej do tego, by je przez chwilę
utulić (utulanie w wydaniu Trzeciego wygląda jak podduszanie bowiem częścią
ciała najintensywniej przytulaną jest szyja właśnie ;) i zwyczajowo… no BAMnąć.
Trzeci najlepiej i najdłużej bawi się plastikowymi miskami – dużymi, małymi,
średnimi. Przewraca je po podłodze, toczy, chowa różne przedmioty, wyjmuje…
Zapomina się też w zabawie piłeczkami pingpongowymi – mała łapka odbija je na
podłodze, na szafkach, blatach, krzesłach; gdzie tylko sięgnie.
Sam jest mega pieszczochem. W
ciągu dnia kilkakrotnie domaga się przytulania. Bajki w TV? Wyczaiłam kilka
odpowiednich dla niego, lubi je bardzo, ale tylko w pozycji siedzącej na
czyichś, najlepiej mamowych, kolanach, jedną rączkę trzymając w dorosłej dłoni,
a drugą miziając swoją Żyrafę – jedyną przytulankę, bez której nie ma mowy o
zaśnięciu.
Lubi książeczki, bardzo.
Oczywiście najbardziej takie, w których gdzieś tam jest biedronka „ganga”,
która, jak do tej pory zdecydowanie deklasuje wszystkie inne zwierzaki. W
rankingu zoologicznym jest zdecydowanie na pierwszym miejscu, daleko w tyle
pozostawiając wszelkie kotki, pieski i ptaszki.
Trzeci ciągle miłością absolutną
kocha swoich wielkich braci. Ich powrót ze szkoły to zawsze jedna z bardziej
szalonych chwil dnia; wariacjom i zabawom nie ma końca.
Jakiś czas temu zapytałam w e-mailu
Miśkę: Jak tam Grześ? Odpisała jednym króciutkim zdaniem: Grześ – cudny.
To i ja bez fałszywej skromności
piszę na koniec: Trzeci - urwis - cudny jest ;-)
W wersji spacerowej "opanowanej" i "suchej":
Co jest z tymi pluszowymi Żyrafami:)?
OdpowiedzUsuńA Trzeci jest...czekaj, niech znajdę słowo adekwatne i nabrzmiałe znaczeniami.... za Tobą i Miską powtórzyć muszę... CUDNY jest:)
:-)
UsuńO żyrafie będzie osobny post. Zasłużyła ;-)
Buziaki Nikuś!
Chętnie obejrzałabym w wersji "błotnej" ,bo aż trudno mi wyobrazić sobie Trzeciego wymorusanego:) Aniołeczek;)
OdpowiedzUsuńA u nas Pan Żyraf też ważny (szyja idealna do trzymania)
A Ty jak się czujesz?
Powiem Ci, że Trzeci w wersji błotnej występuje dużo częściej, niż niebłotnej. Takie uroki mieszkania na odludziu, oraz posiadania ciekawskiego dziecka ;-)
UsuńJa? Czuję się...hmmm.. tak se, można powiedzieć, ale o tym też napiszę wkrótce. Dzięki Miśka, trzymaj się :-)
są takie norweskie kombinezony, całkowicie nieprzemakalne i łatwo się suszą i piorą.
OdpowiedzUsuńTrzeci, no co mogę powiedzieć, tylko ach i ach i ach:)
Uściski!
No popatrz, to już Norwedzy wymyślili coś takiego, ciekawe czy produkują w rozmiarze 92/98 ;-)
UsuńDzięki za odwiedziny Klarko i pozdrawiam serdecznie :-)
Zarąbisty Gość z Trzeciego ;o) Do żeżarcia normalnie ;o)))
OdpowiedzUsuńFakt, czasem podejmuję próby zeżarcia, ale ciągle jakoś tak szkoda ;-)
UsuńŚciskam :-)
nic dodać, nic ująć: cudny Trzeci :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażda mama twierdzi,że jej dziecko jest naj i w ogóle, ale i tak szuka potwierdzenia tegoż u innych ;-) Dzięki, buziaki :-)
UsuńCo to za żyrafa?
OdpowiedzUsuńZuzka nie lubi maskotek i miśków, a szkoda ;/
No i ja tez sobie nie wyobrażam Trzeciego w wersji umorusanej, to taka mała podpucha żebyś wkleiła zdjęcia :PPP
O żyrafie będzie więcej ;-)
UsuńFoty? Hmmm.. Jak tylko zaczną się pośniegowe roztopy, myślę,że dam radę ;-)
Jaki fajny, kwintesencja szczescia!
OdpowiedzUsuńMoje dzieci miały takie gumowane spodnie na szelki i gumki, w których mogły sie tarzac w błocie i nic nie przemakało.
Niestety nie pamietam skad sie u nas wziely.
Mam nadzieje, ze czujesz sie dobrze, napisz czasem co u CIEBIE : )
Napiszę, Socjo, obiecuję! Nie czuję się najlepiej ale to już 7 m-c, brzuszka nie ubywa, wręcz przeciwnie, no i chłopaki - z jednej strony pomagają, z drugiej wymagają, sama wiesz ;-)
UsuńŚciskam!
piękny jest:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam ;-)
UsuńBuziaki serdeczne :-)
Witaj Alutko:)
OdpowiedzUsuńMijamy się tu i tam, a w wielu sprawach jak widzę często mamy po drodze:))
Trzeci jest śliczny!! Sama radość:))
Pozdrawiam serdecznie!
Ojejku, dzięki bardzo za odwiedziny i głosik! :-) Masz rację, dużo nam po drodze, więc czym prędzej dodaję do kącika czytelniczego!
UsuńSerdeczności przesyłam :-)
Alutko :)Młody cudny jest :) a oczy ma przepiękne :) będzie serca łamać oj będzie :)
OdpowiedzUsuńA co u Ciebie? jak się czujesz?
:-)
UsuńDzięki Martuś, o mnie będzie post niebawem ;-)
Upraszam maila, co u Ciebie, z aktualnymi foto, bo dziewczynki już pewnie nie do poznania :-)
Ściskam cieplutko :-)