poniedziałek, 11 stycznia 2016

Nie dam się!

No i tak.
Obiecałam, że napiszę. Dziewczę miało cztery miesiące. Teraz ma ponad sześć i siadam w przelocie. Bo zupa na kuchence, Czwarty na nocniku, pranie już wiruje, a spod sterty prasowania nie widać fotela wcale.
Kocham Was i całą blogosferę miłością absolutną, dlatego nikt i nic nie zmusi mnie do opuszczenia tego miejsca, zamknięcia go czy choćby zawieszenia. 5 lat pisania i mnóstwo fajnych znajomości - no nie mogę! Cały czas żyję myślą i nadzieją, że jeszcze trochę, gdy tylko maluchy podrosną trochę i będą bardziej samodzielni, wrócę do częstego pisania i bywania u Was. Nie uznaję innej możliwości. Dlatego też wybaczcie chwile zawieszenia oraz niebytności, oraz nie skreślajcie, nie wyrzucajcie z linkowni - jestem i będę, choćby nie wiem co. Taka wredota zawzięta jestem!
Krótko, co u mnie. Pławię się w tym szczęściu rodzinnym, cały czas. Chłopcy są kochani, cudowni, ale w dziewczęciu mym, przyznaję nieskromnie, jestem po prostu zakochana. Tym bardziej, że to dziecko doprawdy niewymagające, oraz porównanie mając teraz, potwierdzam z całą stanowczością, że istotnie, dziewczynki rozwijają się trochę inaczej, są spokojniejsze i w krótszym czasie rozwinięte społecznie. I tak jak twierdziłam niedawno, presji na płeć żeńską nie odczuwając, że wcale nie muszę mieć córki, tak teraz uważam, że każda mama nastawiona macierzyńsko przynajmniej jedną mieć powinna. Choć wiem doskonale, że nie każdemu jest to pisane. Gawędziliśmy ostatnio z Mym w przychodni, przy okazji szczepień małej, z pewnym dopiero co poznanym panem, który oznajmił nam, że ma sześciu synów. Żona bardzo chciała dziewczynkę, ale ostatecznie stwierdziła, że może wnuczkami się nacieszy. No i póki co nic z tego, bo czworo synów tego pana ma już własne dzieci, i są to również sami chłopcy. Wyobrażacie sobie? Takie to przypadki po ludziach chodzą!
Oprócz domowego słodkiego kieratu, udzielam się także ostatnio na portalu Duża Rodzina. Zaprosili do współpracy w pisaniu artykułów, wysłałam próbne, spodobały się i tak zostałam. Lubię to bardzo; w ciągu dnia robię coś, noszę Piątą, odkurzam, prasuję, a teksty całe układają mi się w głowie. Tylko zasiąść i pisać - większy problem. Jestem współautorką bodajże od października, i opublikowano kilkanaście moich wypocin, gdybyście mieli ochotę poczytać - są opatrzone podpisem "Ala, mama 5 dzieci" (głównie w dziale "blogi").
Brygada dzieckowa i psia rozwija się pomyślnie. Hotelik rozbudowaliśmy, psiska mają teraz apartamenty. Trzeci broi - etap żywiołowości i ekspansywności, że tak fachową terminologią pozwolę sobie rzucić. Czwarty - walczymy z nocnikowaniem, średnio nam to idzie, jestem przerażona bo jego bracia już dawno ten problem mieli z głowy, a on oporny strasznie. Na szczęście zaczął w końcu gadać. Pierwszy stoi przed wyborem szkoły średniej, oraz w końcu począł ludzkim głosem przemawiać, bo wcześniej hormonalna karuzela sprawiała, że różnie z tym bywało. Drugi jak zwykle w swoim świecie - psy, koty, keaboard, komiksy i książki fantasy - cały on.
Z zadziwiającego świata sukienek, opasek z kokardką oraz różowych legginsów - bo właśnie przeglądam szafę dziewczęcia i dokładam większe, a odkładam za małe strzępki odzieży - żegnam Was serdecznie i dziękuję tym, którzy są.
<3





15 komentarzy:

  1. Ja zaglądam co jakiś czas i sprawdzam czy nie napisałaś ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Za to w naszej rodzince większość stanowią dziewczyny. Zdecydowaną większość:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas do tej pory też tak było, dopóki jam nie poczęła rodzić chłopaków :D I jakoś tak się przełamała dziewczyńska seria ;)

      Usuń
  3. dobrze czytać, że dobrze u Was :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. nas mama miała 6 dziewczyn, potem pierwsza siostra 2 córki, druga siostra 2 córki, trzecia siostra 2 córki i wreszcie ja wyskoczyłam z synem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite :) Zupełnie odwrotnie, niż u "naszego" pana. Może mu się też w końcu wnuczka urodzi ;)

      Usuń
  5. Cieszę się, że jesteś i że napisałaś :)
    Cudnie czytać co u Ciebie.
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie bylo mnie tylko chwilke, a tu u ciebie takie zmiany!!! Jestem tak zaskoczona, ze az nie wiem co ci powiedziec, bo tyle tego : ))) Gratuluje, z calego serca, szczerze i radosnie. Malenka jest przesliczna, masz teraz swoja malenka Ksiezniczke, a ty - jak zawsze najpiekniejsza Krolowa. Podziwiam i zycze duzo szczescia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Socjo, jak się cieszę, że jesteś!!! Chyba Cię myślami swymi wywołałam, bo myślę o Tobie bardzo często, kiedyś próbowałam dobić się do Twojego bloga ale mnie wywaliło, error, blog nie istnieje - zakluczyłaś się? Pytałam nawet, po ludziach blogowych, czy wiedzą, gdzież Ty, ale nie wiedzieli... No więc cieszę się, cieszę!! Gdzie Cię znajdę, jeśli mogę?

      Usuń
  7. no kochana niech Wam się szczęści )))) i niech sie Księżniczka dobrze ma, jest urocza )) i szczęścia w 2016 oraz zaglądnę na wskazany portal ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję po stokroć!!! Ściskam Cię mocno :)

      Usuń
  8. Alutkuś...napisz słów kilka...że żyjecie sobie gromada całą w szczęściu, zdrowiu i dostatku...i takie tam:)

    OdpowiedzUsuń