sobota, 2 maja 2015

Zadania dla wszystkich

Pracowita międzyświateczna sobota. Nie mogło być inaczej.Pierwszy zabrał Trzeciego i Czwartego na spacer, Drugi z Mym ogarniają psy, ogród i wybiegi. Murarze co jakiś czas odpalają betoniarkę, bowiem rozbudowa hotelowych apartamentów nadal trwa. Długo i żmudnie, bo systemem gospodarczym ale widać, no widać powoli, co z tego będzie.
Prace porządkowe z najmłodszymi często wyglądają tak...:





...i nie chcą, pierony, zejść z jednokołowego pojazdu, w związku z czym muszą być niniejszym, na czas niektórych działań, ewakuowani.
Matka Polka Brzuchata rozpoczęła dziś akcję pod kryptonimem "Córka". Na balkonie różowo. Trzy pralki tych nieco większych ciuszków łopoczą na wietrze. Wyprasuję potem, pochowam, kartonik opiszę, że taki a taki rozmiar. Najmniejsze przygotuję na końcu.
Ludzie dobrej woli obdarowali sukienkami, sweterkami, dziewczyńskimi pajacykami i śpiochami. Kupić muszę jeno bodziaki jakieś, półśpiochy może. Najzwyklejsze bieliźniane.
Patrzę na mnogość barw z przewagą pasteli i różu i nie dowierzam, że to ja - ja piorę i przygotowuję takie ubranka, no takie właśnie. Ciągle mi się wydaje, że to nierzeczywistość jakaś. A gdy zdarzyło mi się w ostatnim czasie kupić kilka używanych ubranek od dziewczyńskiej mamy, pomyślałam - jak urodzę jednak chłopca, oddam dalej. 
To jednakowoż nie jest mój naturalny stan ciążowy - nosić pod sercem dziewczynkę malusią.
Ciążowo zaś czuję się bardzo. Bardzooo. Młoda rozpycha się niemożebnie, sprawdza wytrzymałość trzewi matczynych i z dumą prezentuje twardość tudzież ostrość kolanek i łokci. 
Ma swoje zadanie. Rosnąć. Dojrzewać jak pomidorek w lipcu.
W ten sposób kontaktuje się także z młodszymi braćmi, którzy przytulając się do mamy, odsuwają się niekiedy na moment, wzrok zdziwiony utkwiwszy na matczynym brzuchu - co to, mamo, co to było?
Historia się powtarza. Tak samo Czwarty zapowiadał się Trzeciemu - tu jestem bracie, upakowany jak drops w papierku... ale jestem.
Tak więc kolejne jestem w drodze. Jeszcze dwa miesiące.



10 komentarzy:

  1. ahh, ściskam Cię delikatnie;**

    OdpowiedzUsuń
  2. ale jakie śliczne te chłopaki!
    to czekamy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sie napatrzec na tych Twoich chlopcow nie moge! :-* U nas tez tak rozowo, ze niejednemu by oczy spuchly, ale nam sie podoba :-) Rosnijcie zdrowo. Wszyscy. Cala siodemka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Że się obcesowo wyrażę... ależ Wam się te dzieciaczki udają:)
    Uważaj na się Mamusiu...Niech Was dziewuszki, chłopaki na rękach noszą,:)

    OdpowiedzUsuń
  5. miło czytać takie cieple notki.
    cudownie, że wszystkie elementy układanki pasują, jak ulał :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Alutku, na kiedy masz termin? Bo coś mi się tak wydaje, że tak jak ja - u nas też jeszcze 2 miesiące (15 lipca). Tylko młody coś się pcha na świat...
    Brytusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brytusia, ja mam na 7 lipca. Chłopaków wszystkich rodziłam przed terminem więc nie wiem, jak będzie z dziewczęciem ;) Tak czy tak nasze brzdące będą w podobnym wieku - cieszę się ogromnie :) i mam nadzieję, że młody wytrzyma do bezpiecznego "donoszonego" tygodnia!

      Usuń
  7. Alutka GRATULACJE WIELKIE ))))))
    szczęśliwe rodziny i dobrzy ludzie powinni mieć jak najwięcej dzieci,
    a choć się nie znamy osobiście to mam przekonanie, że taką właśnie jesteście rodziną ))) i takimi człowiekami )) jak to mawiamy do Erny
    Fajne chłopaki na tych zdjęciach ale co dziewczyna to dziewczyna )) musi być jakaś równowaga w przyrodzie prawda ?
    dbaj o siebie i cmokam

    OdpowiedzUsuń