wtorek, 8 stycznia 2013

Słów kilka o Trzecim

Czynność najwyższej wagi wymaga maksymalnej siły skupienia ;-)


Odkąd Trzeci załapał własnonożny sposób poruszania się - w 15 m-cu życia - nie raczył zapoznać się z formą przejściową -  jego chodzenie można nazwać biegami przełajowymi. Gna do przodu i na boki. I łapie zające, a jakże. Spacer między polami wygląda tak, że ja staram się iść jednakowoż, jak człowiek, drogą, a syn sprawdza stopień nawodnienia, tudzież charakter i klasę ziemi rolniczej, polnej. Co rusz ściągam go z jakiejś miedzy, grobli lub z klasycznego pola, na którym z reguły nic już, poza zielskiem, nie rośnie. Doszłam ostatnio do wniosku, że mus wymyślić i opatentować foliowy całościowy kombinezon dziecięcy, nakładany na całe dziecię, jednorazowy; ciuchy bowiem po wyprawie nadają się do porządnego wymoczenia i dwukrotnego prania z odplamiaczem w roli głównej. O butach nie wspomnę. Powinien mieć takie rybackie, do pasa.
Ale szczęście w momentach kompletnego upaprania wylewa się z jego paszczęki, jako ta woda z przelanego ostatnią kroplą dzbana.
Oczywiście zdaje sobie sprawę z niektórych zagrożeń i stojąc nad uskokiem rzecze zafrasowany: Bam!  Matka potwierdza: Tak, jeśli tam pójdziesz, upadniesz. Ała! - odpowiada rezolutne dziecię. Tak, zrobisz sobie ała i będziesz płakał; jak będzie chłopiec płakał? Yhyyy, yhyyy…- żałośnie przewiduje Trzeci. Śmieszne jest to, że wyrzucając z impetem zabawki z pudełka w podobny sposób demonstruje ich nędzną dolę, bo przecież misie i autka Bam!, i Ała! i biedne Yhyyy yhyyy…któż, ach któż nieszczęsne stworzenia potraktował tak okrutnie? Ostatnio żałował w ten sposób biednego widelca, którego kilkakrotnie BAMnął ze stołu, oraz kwiatka, któremu wysypał z doniczki ziemię na podłogę. Na koniec podsumował : O nie...
Mimo ała! Trzeci i tak rusza w rejony ałaZagrożone oraz wbrew pozorom rzadko które Bam! wywołuje Yhyyy… Twardzizna.
Zapędom słowotwórczym tak samo nie sposób przeszkodzić. Proces niezwykle kreatywny. Neologizmy autorstwa Trzeciego powalają brzmieniem i formą fonetycznie zaskakującą. Mało tego, Trzeci wyjątkowo upodobał sobie głoskę G i występuje ona w wielu określeniach. Dla przykładu: biedronka to ganga, tak – gak, kotek - goke. Jedynie mama – o dzięki ci, słodka Opatrzności – brzmi jak mama.
Zabawki. Pokrzywdzone przez los misie i autka służą tylko przez chwilę. Najczęściej do tego, by je przez chwilę utulić (utulanie w wydaniu Trzeciego wygląda jak podduszanie bowiem częścią ciała najintensywniej przytulaną jest szyja właśnie ;) i zwyczajowo… no BAMnąć. Trzeci najlepiej i najdłużej bawi się plastikowymi miskami – dużymi, małymi, średnimi. Przewraca je po podłodze, toczy, chowa różne przedmioty, wyjmuje… Zapomina się też w zabawie piłeczkami pingpongowymi – mała łapka odbija je na podłodze, na szafkach, blatach, krzesłach; gdzie tylko sięgnie.
Sam jest mega pieszczochem. W ciągu dnia kilkakrotnie domaga się przytulania. Bajki w TV? Wyczaiłam kilka odpowiednich dla niego, lubi je bardzo, ale tylko w pozycji siedzącej na czyichś, najlepiej mamowych, kolanach, jedną rączkę trzymając w dorosłej dłoni, a drugą miziając swoją Żyrafę – jedyną przytulankę, bez której nie ma mowy o zaśnięciu.
Lubi książeczki, bardzo. Oczywiście najbardziej takie, w których gdzieś tam jest biedronka „ganga”, która, jak do tej pory zdecydowanie deklasuje wszystkie inne zwierzaki. W rankingu zoologicznym jest zdecydowanie na pierwszym miejscu, daleko w tyle pozostawiając wszelkie kotki, pieski i ptaszki.
Trzeci ciągle miłością absolutną kocha swoich wielkich braci. Ich powrót ze szkoły to zawsze jedna z bardziej szalonych chwil dnia; wariacjom i zabawom nie ma końca. 

Jakiś czas temu zapytałam w e-mailu Miśkę: Jak tam Grześ? Odpisała jednym króciutkim zdaniem: Grześ – cudny.
To i ja bez fałszywej skromności piszę na koniec: Trzeci - urwis - cudny jest ;-)

W wersji spacerowej "opanowanej" i "suchej":


20 komentarzy:

  1. Co jest z tymi pluszowymi Żyrafami:)?

    A Trzeci jest...czekaj, niech znajdę słowo adekwatne i nabrzmiałe znaczeniami.... za Tobą i Miską powtórzyć muszę... CUDNY jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      O żyrafie będzie osobny post. Zasłużyła ;-)
      Buziaki Nikuś!

      Usuń
  2. Chętnie obejrzałabym w wersji "błotnej" ,bo aż trudno mi wyobrazić sobie Trzeciego wymorusanego:) Aniołeczek;)
    A u nas Pan Żyraf też ważny (szyja idealna do trzymania)
    A Ty jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że Trzeci w wersji błotnej występuje dużo częściej, niż niebłotnej. Takie uroki mieszkania na odludziu, oraz posiadania ciekawskiego dziecka ;-)
      Ja? Czuję się...hmmm.. tak se, można powiedzieć, ale o tym też napiszę wkrótce. Dzięki Miśka, trzymaj się :-)

      Usuń
  3. są takie norweskie kombinezony, całkowicie nieprzemakalne i łatwo się suszą i piorą.
    Trzeci, no co mogę powiedzieć, tylko ach i ach i ach:)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, to już Norwedzy wymyślili coś takiego, ciekawe czy produkują w rozmiarze 92/98 ;-)
      Dzięki za odwiedziny Klarko i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  4. Zarąbisty Gość z Trzeciego ;o) Do żeżarcia normalnie ;o)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, czasem podejmuję próby zeżarcia, ale ciągle jakoś tak szkoda ;-)
      Ściskam :-)

      Usuń
  5. nic dodać, nic ująć: cudny Trzeci :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda mama twierdzi,że jej dziecko jest naj i w ogóle, ale i tak szuka potwierdzenia tegoż u innych ;-) Dzięki, buziaki :-)

      Usuń
  6. Co to za żyrafa?
    Zuzka nie lubi maskotek i miśków, a szkoda ;/

    No i ja tez sobie nie wyobrażam Trzeciego w wersji umorusanej, to taka mała podpucha żebyś wkleiła zdjęcia :PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O żyrafie będzie więcej ;-)
      Foty? Hmmm.. Jak tylko zaczną się pośniegowe roztopy, myślę,że dam radę ;-)

      Usuń
  7. Jaki fajny, kwintesencja szczescia!
    Moje dzieci miały takie gumowane spodnie na szelki i gumki, w których mogły sie tarzac w błocie i nic nie przemakało.
    Niestety nie pamietam skad sie u nas wziely.
    Mam nadzieje, ze czujesz sie dobrze, napisz czasem co u CIEBIE : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę, Socjo, obiecuję! Nie czuję się najlepiej ale to już 7 m-c, brzuszka nie ubywa, wręcz przeciwnie, no i chłopaki - z jednej strony pomagają, z drugiej wymagają, sama wiesz ;-)
      Ściskam!

      Usuń
  8. Witaj Alutko:)
    Mijamy się tu i tam, a w wielu sprawach jak widzę często mamy po drodze:))
    Trzeci jest śliczny!! Sama radość:))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, dzięki bardzo za odwiedziny i głosik! :-) Masz rację, dużo nam po drodze, więc czym prędzej dodaję do kącika czytelniczego!
      Serdeczności przesyłam :-)

      Usuń
  9. Alutko :)Młody cudny jest :) a oczy ma przepiękne :) będzie serca łamać oj będzie :)
    A co u Ciebie? jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      Dzięki Martuś, o mnie będzie post niebawem ;-)
      Upraszam maila, co u Ciebie, z aktualnymi foto, bo dziewczynki już pewnie nie do poznania :-)
      Ściskam cieplutko :-)

      Usuń