czwartek, 22 grudnia 2011

Przedświątecznie!

Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze!
Wpadłam tu na chwilę, niczym burza śnieżna, i piszę, co następuje! :
- Życzę Wam wszystkim wspaniałych Świąt - aby gorączkowa atmosfera związana z ich przygotowaniem nie przysłoniła tego magicznego świętego ciepełka, jakie bije z otwartych na oścież drzwi Stajenki! Aby to, co przed Wami w Nowym Roku, było co najmniej tak piękne, jak to, co za Wami. Albo żeby było dużo dużo piękniejsze. Jak chcecie :)
- Rodzinka nam się powiększyła znacząco! W sumie cztery sztuki niesamowitych, maleńkich, cieplutkich, bezbronnych psiaczków - troje chłopów i jedna baba. Teri "rozwiązała" się przedwczoraj - możecie sobie wyobrazić te emocje, gdy zaczął się poród! Psiaki są cudne, podglądamy trochę, jak Teri pozwoli, bo przeważnie jednak warczy ostrzegawczo i łypie ślepiem, jak tylko ktoś się zbliża do jej "domku". Trzy szczeniaki są czarne, jak ona, i jeden zupełnie zaskakujący - łaciaty - jak dalmatyńczyk! Ma rozkoszną białą gwiazdkę na czole i biały koniuszek ogonka.Tego na pewno sobie zostawimy; pozostałe też ciężko będzie oddać, ale... zobaczymy ;) Na razie zachwycamy się słodziakami i z uśmiechem nasłuchujemy poczwórnego ciamkania, rozlegającego się za zasłoną z koca, gdy szczeniaki zabierają się za jedzenie.
- Czasu nie mam premanentnie! Odkąd Trzeci stał się bardziej towarzyski (czyt. ucina sobie drzemki zaledwie półgodzinne) i ciekawy świata (czyt. mama, noś mnie na rękach, ale już!) oraz gadżetowo wybredny (czyt. nie chcęęę tej grzechotki! tamtą chcę!! albo tamtą!! nie, jedak chcę twój telefon!) i smakowo wyrafinowany (czyt. tą kaszką postanawiam pluć, bo jej nie lubię i tyle!) ograniczyłam ekspresję swego wolnego czasu do przeczytania dwóch stron książki dziennie, tzn. wieczorem, gdy łobuz już śpi. Na więcej nie mam siły ;) Kochany jest straszliwie, radosny, uśmiechnięty, ruchliwy, i wiecznie wszystkiego ciekawy. To mnie zwala z nóg ;) Za to nocami śpi pięknie, i tego się trzymajmy!
- 16 stycznia wracam do pracy. Urlop macierzyński już mi się skończył, jestem teraz na zaległym urlopie wypoczynkowym. Chce mi się, i nie chce mi się wracać - jednocześnie. Ale bardziej jednak nie chce. Szkoda mi tych porannych chwil z Trzecim, tego domowego ciepełka, ciapania w dresie i papciach, czekania na chłopaków z obiadem. Ech, co zrobić, no co zrobić!
- Urządzamy Wigilię dla całej rodziny. Do teraz zastanawiam się, jaki czort mnie podkusił do tegoż karkołomnego przedsięwzięcia, wszak dziecię małe mamy, i czasu nie mamy, i szczeniaki małe mamy, i powodów milion sto pięćdziesiąt by tego nie czynić... No dobra, chętka taka przyszła i obietnica złożona dwa lata temu - że w nowym domu Wigilia, a jak, tylko u nas! No i masz, co chciałaś! Tak czy tak, podsumowując, pewnie fajnie będzie, bo duży stół wigilijny był zawsze mym wielgaśnym marzeniem, i choinka żywa - a jakże - już stoi, piękna i niezwykle tandetna, bo na nowe ozdoby środków zabrakło, więc przystroiliśmy ją czym się dało :) Ale w tym kiczu, to mówię Wam, cudna jest!

To by było na tyle.
I cieszę się bardzo - bo zaglądam do Was często, i choć po cichu, to zawsze z ogromną radością!

6 komentarzy:

  1. życzę Wam wspaniałych świąt !!! ja też planuję rodzinne u mnie w przyszłym roku :-) pracy przy tym dużo, ale i ile radości :-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alutko, radosnych Świąt! Takich, jakie sobie wymarzyliście jeszcze przed Erą Trzeciego;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego na święta :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnych Swiat z rodzina, psiakami i kotmi! Oby bylo tak jak sobie wymarzylas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana Alutko ! Są słowa jak prezenty, które chciałoby się opakować złotą wstążeczką i położyć pod choinkę. Życzę Tobie i Twoim bliskim - błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, niegasnącej niczym pierwsza gwiazda nadziei, wiecznej miłości i tych marzeń choćby marzeniami tylko pozostać miały... atmosfery ciepłej i pachnącej w objęciach najbliższych, a w Nowym 2012 Roku wielu słonecznych chwil !!! Uściski świąteczne :)
    PS. A ja tak bardzo chciałam, żeby nasza Jessie vel Dora została mamą :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż miło czytać,tyle dobrych wieści:))..Wigilii wspaniałej,bo w rodzinnym gronie,życzę...i miłych,świątecznych dni:))

    OdpowiedzUsuń